środa, 3 lutego 2010

sesja

Rok II semestr IV 
Sesja dobiegła końca, indeks zdany, o dziwo bez problemowo w naszym... o zgrozo... dziekanacie. Semestr III od początku zaskoczył nas wieloma przedmiotami czasopochłaniaczmi, tak więc mimo dość systematycznej pracy sesja okazała się być bardzo ciężka, za sprawą czego po raz pierwszy w życiu nie spałam trzy noce z rzędu. To nie przyjemne doświadczenie, którego zaistnienia się nie spodziewałam poskutkowało, wynikiem: Zadowalająca średnia pozwalająca mi na start w rekrutacji na wyjazd na Erasmus 'a.
inspiracja rośliną: laserpitium siler- forma przestrzenna 

1 komentarz:

  1. Gratuluję. Ja tą sesję, mimo że dwukierunkową, przespałam grzecznie, siedząc najwyżej do 2 w nocy. Chocież przyznaję, że gdy zobaczyłam harmonogram egzaminów: dwie średnie zawalidrogi w wtorek i środę, wielką kobyłę w next poniedziałek i taką samą w środę... i jeszcze zaliczenie ćwiczeń w kolejny poniedziałek, to szczeka mi opadła i byłąm seryjnie przerqażona. NIe, nie dam rady, będzie pierwsza dwója, na 5 roku.
    Ja nigdy na poważnie nie myślałam o Erasmusie. Może kiewdy i tak mieszkasz poza domem, to czy to Polska czy inny kraj (jaki?) nie robi różnicy. W sumie dziwi mnie, czemu ludzi tak ciągnie tam za granicę. Ja jestem maksymalnie niesamodzielną osobą i nawet nie mam zamiaru się sprawdzać w takich okolicznościach. Wszyscy którzy byli są zachwyceni i nie chcą wyjeżdzać, ja chyba bym non stop ryczała za domem, tęskniłąm jak byłam tydzień w Szwecji, i nie mogłam sobie wyobrazić że miałabym siedzieć tam parę miesiący. Ale to ja:P

    OdpowiedzUsuń